EMO

valyness

Tak dużo się teraz mówi o EMO.

Mam mieszane uczucia co do tego.
Styl? Nawet niezły, ale muzyka... sama nie wiem co mam myśleć.

A to teraz takie modne...

...

emo muzycznie jest ok. jako styl też.
ale wkurwia mnie ta moda typu 'o patrzcie ludzie, jestem emo!!'
wygląd powinien być dodatkiem do muzyki, sposobem wyrażenia jej 'na zewnątrz', a nie muzyka - uzupełnieniem stroju.

valyness

Tak, szczególnie, że wiele ludzi chce się teraz popisać: "o jaki to ja jestm rockowy!" ;/

Tymbark

taaa.. jak widze, ze ktos an sile sie ubiera rockowo i w ogole to mnie uj strzela.
A czy ludzie ktorzy nie maja kostek, arafat, glanow, a sluchaja rocka sa gorsi?
nie wydaje mi sie.

valyness

Zresztą pare dni temu na lekcji wymiękłam.
Kumpela (totalna 'lafi') pyta się mnie:
-Są u nas w mieście takie sklepy gdzie sprzedają takie "rockowe" ciuchy?
-Ale wiesz, że tam będzie dużo czarnego...?
-Tak, ale mi się to podoba, tak jak wanilia nindża (nie mam bladego pojecia jak sie to pisze) się ubierają.
Głowa audentycznie zleciała mi na ławkę z wielkim trzaskiem...

...

ugh.
ludzie nie widzą podstawowej różnicy między np. wyglądać jak punk, a BYĆ punkiem.
to boli.
a jak sie lansują w bravogirl takie vn albo avril, to potem tak się ma.

asia

ze stylem jest różnie i różnych.
EMO? nie przedam.
Może właśnie, jak dla mnie troche za duzo lansu?

Slash

EMO? <- Nie, nie i jeszcze raz NIE.
Nie wiem czemu, ale nie.
Może to przez ten styl "noszenia się"... Nie wiem, ale nie Razz

W ogóle muzyka do mnie nie przemawia, ale cóż... Z emo-podobnymi się zadaję. Jestem obojętna byle by nie puszczali muzyki przy mnie Twisted Evil

Anchesenamon

O nie. Jak słysze jak takie "emo gerl: mówią o ulubionych zespołach(green day i inne badziewia) to rzygać mi się chcę.

valyness

mi tam sie wogole takie zespoly pop-punkowe nie podobaja...

Slash

Ogólnie dobrego punku nigdy nie usłyszałam. Samą komerche poznałam.
Pop-czegoś <-- Nigdy nie będę słuchać, jestem zbyt wymagająca Very Happy

...

zawsze mozna miec nadzieje ze to wyewoluuje w miłosc do prawdziwego rocka. moje kolezanki i, przyznam sie bez bicia, ja tez zaczynalysmy od pop-rocka, ba.. od avril albo większych jeszcze shitów. dla mnie sie liczylo, zeby byla w tym gitara, a do lepszej muzyki jakos dostepu nie mialam.
a potem jedna trafila na nirvane, inna na system, jeszcze inna na cos innego i wsiąklysmy Smile

valyness

hahaha, u mnie w klasie kumpela słuchała th, przynbiosłam do szkoły mp3 dalam jej sluchac, no i dziewczynka po terapii u Valyness słuchała Comy i innych kapelek. Po wakacjach pytam się "czego słuchasz?", na to "wiesz... timberlejk ma tą fajną piosenkę...."

:/

nad niektórymi trzeba dłużej pracować :p

...

uuu. uuu. UUU.
zdarzają się i takie osobniki, z niezdorozwiniętą korą czy innym pniem mózgu.
no trudno co zrobić. są ludzie i taborety Wink

(i ja oczywiście, ale to inna historia:d)

Slash

Wrodzona skromność xD
Nikogo nigdy nie przekonałam do swoich zespołów, ba nawet nie mam zamiaru! Jak ktoś chce to niech słucha i TH, nie przeszkadza mi to, dopóki nie muszę wysłuchiwać wyznań miłosnych. Z resztą lubie tych ludzi co tak uganiają się za stylem Avril, są tacy... pozerowato-dziwni Very Happy